- Ślub Ania & Max

To był jeden z tych dni, które zostają w głowie na długo. Ślub w plenerze, gdzieś pomiędzy zielenią a spokojem przyrody, a później wesele pełne emocji, śmiechu i tańca do białego rana – wszystko w klimatycznej Zielonej Bramie w Przywidzu.
Para Młoda zdecydowała się na ceremonię pod gołym niebem, co nadało całemu wydarzeniu lekkości i naturalnego uroku. Było wzruszająco, romantycznie, a jednocześnie totalnie na luzie – tak, jak lubię najbardziej.
Wesele odbyło się w pięknej sali, której wnętrze idealnie dopełniło klimat plenerowej uroczystości. Ciepłe światło, dużo detali i przede wszystkim – cudowni ludzie, którzy stworzyli niezapomnianą atmosferę.
Taki dzień to przypomnienie, dlaczego kocham fotografować śluby. Chwile, emocje i historia opowiedziana kadrami – to zawsze będzie dla mnie magia.